I Tarnowski Turniej o Grzywnę Władyki z Marcińskiej Góry za nami

zamkomania 2009 turniej m1Tarnowski Turniej o Grzywnę Władyki z Marcińskiej Góry zakończył trzecią edycję „Zamkomanii”  - programu edukacyjnego realizowanego przez Stowarzyszenie Zamek Tarnowski pod honorowym patronatem Prezydenta Tarnowa Ryszarda Ścigały
. Turniej został wpisany w program tegorocznych „Zderzeń”. Przybyły nań drużyny wojów z Myszkowa, Dobczyc i Krakowa. Gospodarzami zaś byli Wojowie Peruna z Tarnowa. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie rpzybyli wojowie ze Szczepanowa. Wojowie walczyli o cenne nagrody: miecz wikiński, worek dukatów i tytułową grzywnę – średniowieczną ozdobę będącą zarazem środkiem płatniczym.

Za ich sprawą ożył na kilka godzin tarnowski zamek.

Turniej rozpoczął pierwszym, historycznym strzałem z łuku wiceprezydent Henryk Słomka Narożański. Najpierw jednak musiał przejść krótki kurs strzelania z łuku pod okiem znakomitego łucznika – Bogusława Kary z Tarnowa. Pierwszy strzał był chybiony, ale drugi już celny. Swoich sił w tej szlachetnej konkurencji popróbował także prezydent Ryszard Ścigała, który mimo napiętego planu dnia znalazł chwilę, by pojawić się na zamku. Po krótkim instruktażu jego strzały trafiały w tarczę, co przyjmowane było przez przybyłych brawami.
Rozegrano także inne konkurencje zapasy i turniej bojowy.
Zwycięzcą turnieju łuczniczego i worka dukatów został Bogusław Kara z Tarnowa, w zapasach najlepszym okazał się Błażej Gocył z drużyny Czarnego Dębu z Myszkowa, który odebrał z rak prezydenta Henryka Słomki Narożańskiego  ręcznie kuty miecz wikiński. Tytułowa grzywnę za turniej zapaśniczy wręczyła Rafałowi Grzegorkowi z drużyny Czarnego Dębu z Myszkowa wiceprezes Stowarzyszenia Dagmara Wrona.
Jako, że w dawnych czasach na zamku byli rzemieślnicy, nie mogło ich zabraknąć także na turnieju. Pojawili się zatem u stóp dawnej rezydencji zamkomania 2009 turniej m2Tarnowskich bednarz Franciszek Duda z Żurowej, wikliniarz Józef  Zięcina ze Zborowic, a także pani Maria Czosnyka wraz ze swoimi pachnącymi, pysznymi, tradycyjnymi wypiekami. Była także bita moneta. Swoją mennicę wystawiło Muzeum Okręgowe w Tarnowie.
Swój kramik rozłożyło także Stowarzyszeni Zamek Tarnowski, które zbierało cegiełki na ratowanie zamku. Można było tez kupić unikalne kartki z wizerunkiem zamku tarnowskiego.
Najbardziej widowiskowe były oczywiście pokazy walk. Jednak można było zobaczyć wojów nie tylko w czasie walki. Ciekawostką dla wielu było przyrządzanie posiłku w specjalnym kociołku. Można było zobaczyć, jak wojowie radzili sobie w różnych sytuacjach. Np. okazuje się, że tarcza , którą osłaniają się w czasie walki może służyć jako ….deska do krojenia.
Jako, że turniej było finałem Zamkomanii- programu edukacyjnego nie mogło zabraknąć opowieści historyka dr Krzysztofa Moskala o zamku i jego przeszłości. Tę rozpoczął w dawnym arsenale, gdzie wystawiono po raz pierwszy wykonaną przez Martynę Czech makietę zamku.
Przez kilka godzin zamek żył. Miejmy nadzieję, że będzie to początek nowej, dobrej tradycji Tarnowa. A ci, którzy chcieliby walczyć jak wojowie i należeć do drużyny mogą kontaktować się ze Stowarzyszeniem Zamek Tarnowski tel 0604083206.