Gwar na ruinach zamku

zamkomania 2008 zapolya mRycerze, dwórki, tańce, szczęk oręża, śmiech- tak jak za dawnych czasów ponownie na chwilę ożył Zamek Tarnowski.
A to wszystko za sprawa Zamkomanii, której druga edycja właśnie się zakończyła. Ostatnia część imprezy- uroczysty wjazd króla Jana Zapolyi na zamek została wpisana w obchody Dni Tarnowa i sfinansowana przez Urząd Miasta.
Ideą imprezy organizowanej przez Stowarzyszenie Zamek Tarnowski jest zwrócenie uwagi mieszkańców i władz na ten bezcenny w historii miasta zabytek. Tutaj przed wiekami gościli najznamienitsi z rodów książęcych, książęta, królowie, osoby, które złotymi literami wpisały się w historię Polski.

 

Od wieków zamek niszczeje. W ostatnich latach jednak ten proces postępuje coraz szybciej- z ludzką niestety pomoca. Stowarzyszenie chce ocalić ten zabytek dla potomności. Jak pokazała ostatnia impreza to znakomite miejsce do organizowania imprez o charakterze historycznym. Obchody 480 rocznicy pobytu na zamku tarnowskim króla węgierskiego Jana Zapolyi należy odnotować jako spore wydarzenie i imprezę trafioną w przysłowiową dziesiątkę. Rycerze, dwórki przepięknie wpisały się w krajobraz ruin. Jeszcze lepiej byłoby, gdyby zamek był w lepszym stanie.
W imprezie uczestniczyło tradycyjnie tarnowskie Bractwo Rycerskie Gladii Amici oraz bractwa rycerskie z Węgier i Słowacji, a także współcześni żołnierze- uczniowie XVI Liceum Ogólnokształcącego, które od początku współorganizuje Zamkomanie.
Były pokazy walk, tańce dworskie, turniej łuczniczy i sporo znakomitej zabawy. Dr Krzysztof Moskal, autor monografii zamku opowiadał o historii i oprowadzał chętnych po ruinach. Rozstrzygnięto też konkurs na pracę związaną z zamkiem. Wszystkie prace można oglądać w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Krakowskiej.
W imprezie uczestniczyła tez pani prezydent Dorota Skrzyniarz. Pozostaje mieć nadzieję, że władze dołożą wszelkich starań, by spełniło się marzenie wielu tarnowian, którzy chcą ocalić ten zabytek, a kto wie, może nawet przynajmniej częściowo zrekonstruować? Z pewnością obudziłoby to ducha w mieście i ożywiło w znacznym stopniu gospodarkę.
Ogromne brawa należą się organizatorom, a w szczególności prezesowi Stowarzyszenia Zamek Tarnowski Wojciechowi Maniakowi, którzy włożył w przygotowanie tej imprezy wiele serca i pracy.